Bieg dla ludzi z charakterem
Nie wystarczy pokonać siedmiu kilometrów po plaży. Aby dotrzeć do mety będzie trzeba się wykazać charakterem i duchem walki. Takim samym, jak ci wszyscy, którzy chcą się dostać do elitarnych jednostek wojskowych. Zadania dla śmiałków przygotują byli żołnierze GROM-u i weterani misji w Afganistanie.
- Nie mogę zdradzić zadań przygotowanych dla zawodników, którzy wezmą udział w biegu WarriorsRun w Gdańsku – mówi Jacek „Diabeł” Wiśniewski, współorganizator pierwszej edycji imprezy w Polsce. – Powiem, że śmiałkowie będą mieli do pokonania siedem kilometrów po plaży, a na całej trasie przygotowane będą specjalne zadania. Podczas wykonywania ich będzie trzeba się wykazać zarówno charakterem, cierpliwością, jak i uwagą. Będą zarówno fizyczne jak i umysłowe. Na przykład żołnierze będą pytać o podstawowe, najważniejsze fakty z historii Polski, jak dzień Wojska Polskiego, czy Dzień Niepodległości.
Co jeszcze dziś można powiedzieć? 28 maja 2016 roku w Gdańsku-Brzeźnie, na plaży planowane są dwa biegi. Dzienny i nocny. Zadania bazować mają na zadaniach selekcyjnych do jednostek elitarnych. Przygotowane zostaną przez byłych żołnierzy GROM-u oraz przez weteranów XII Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie, którzy walczyli w Afganistanie. Dlaczego właśnie oni? Gdyż są kolegami sierżanta Pawła Ordyńskiego, z którym walczyli, a który 20 marca 2013 roku zapłacił najwyższą cenę za służbę – życie.
Trzyletni chłopiec podczas majowego biegu będzie honorowym gościem Warriors Run w Gdańsku. Przyjedzie oczywiście z mamą.
- Pomysł poświęcenia biegu Pawłowi oraz innym poległym i rannym żołnierzom zrodził się pod koniec ubiegłego roku – mówi „Diabeł”. – Niestety, bardzo często zapomina się w Polsce o żołnierzach, którzy służyli i zginęli za nasz kraj. W ten sposób chcemy uczcić ich pamięć.
Stąd też pomysł, aby oprócz biegania po plaży dołączyć zadania przygotowane przez żołnierzy, kolegów Pawła. To, czego dziś możemy być pewni, to że 28 maja 2016 roku w Gdańsku na każdego, kto zdecyduje się wystartować czeka dużo emocji. Jedno z zadań może polegać na wbiegnięciu do wody, przepłynięciu pod łodzią, która będzie zacumowana na Bałtyku, lub wdrapania się na nią, wskoczeniu do wody i powrocie na plażę. Będą także brzuszki na brzegu. Niby nic specjalnego, ale jeśli dodamy, że będzie trzeba je wykonać tyłem do wody, a fale będą raz po razie zalewać twarz to już nie takie łatwe i wymaga opracowania „strategii”, jak wykonać zadanie. Na jednym z punktów mogą być do ułożenia puzzle. Niby nic, ale jeśli wyobrazimy sobie, że jesteśmy zmęczeni kilkukilometrowym biegiem po piasku, mokrzy, a do tego instruktorzy czuwający nad poprawnością wykonania zadania będą grać na trąbce lub gwizdać, może się okazać, że zadanie nie jest już takie proste, nawet jeśli puzzle są wielkości szkolnego zeszytu. Co jeszcze? Organizatorzy nie zdradzą wszystkich zadań, aż do startu. Natomiast na stronie warriorsrun.com.pl publikowane będą informacje, które przydać się mogą podczas niektórych zadań. Jedno z pytań może dotyczyć sierżanta Pawła Ordyńskiego.
- To ma być zabawa. Owszem niekiedy wymagająca skupienia i charakteru, ale każdy z zawodników ma ukończyć bieg i odebrać specjalny medal – dodaje Jacek Wiśniewski. – Dlatego, aż do dnia imprezy, na stronie wszyscy znajdą niezbędne informacje i wskazówki, które pomogą wykonać zadania.
Także na stronie warriorsrum.com.pl trwają zapisy. Warto dodać, że część dochodu z biegu przekazana będzie na cel charytatywny, bezpośrednio związany z charakterem imprezy, czyli na rzecz poszkodowanych weteranów misji oraz na rzecz rodzin żołnierzy „GROM” poległych podczas misji. I na koniec jeszcze jedna istotna informacja. Na najlepszych czekają zegarki Garmin TACTIX. Mają militarny charakter i najnowocześniejszą technologię GPS.
- To sprzęt dla prawdziwych wojowników. Życzymy Wam powodzenia i odwagi. Zapisujcie się i rywalizujcie z innymi podczas Warriors Run – kończy Jacek „Diabeł” Wiśniewski.
A na wszystkich będą czekać piękne medale... Dołączysz?
Marcin Dybuk
%f1
- Nie mogę zdradzić zadań przygotowanych dla zawodników, którzy wezmą udział w biegu WarriorsRun w Gdańsku – mówi Jacek „Diabeł” Wiśniewski, współorganizator pierwszej edycji imprezy w Polsce. – Powiem, że śmiałkowie będą mieli do pokonania siedem kilometrów po plaży, a na całej trasie przygotowane będą specjalne zadania. Podczas wykonywania ich będzie trzeba się wykazać zarówno charakterem, cierpliwością, jak i uwagą. Będą zarówno fizyczne jak i umysłowe. Na przykład żołnierze będą pytać o podstawowe, najważniejsze fakty z historii Polski, jak dzień Wojska Polskiego, czy Dzień Niepodległości.
%f3
Miejsce zmagań. Plaża w Gdańsku-Brzeźnie
Co jeszcze dziś można powiedzieć? 28 maja 2016 roku w Gdańsku-Brzeźnie, na plaży planowane są dwa biegi. Dzienny i nocny. Zadania bazować mają na zadaniach selekcyjnych do jednostek elitarnych. Przygotowane zostaną przez byłych żołnierzy GROM-u oraz przez weteranów XII Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie, którzy walczyli w Afganistanie. Dlaczego właśnie oni? Gdyż są kolegami sierżanta Pawła Ordyńskiego, z którym walczyli, a który 20 marca 2013 roku zapłacił najwyższą cenę za służbę – życie.
%f2
Sierżant Paweł Ordyński w Afganistanie
- Zginął podczas patrolu w Afganistanie – dodaje Jacek „Diabeł” Wiśniewski, który razem z Ordyńskim służył. – Był świetnym żołnierzem, radosnym człowiekiem, kochającym narzeczonym i ojcem, któremu nie dane było wziąć na ręce synka. Wiktor urodził się w styczniu 2013 roku.Trzyletni chłopiec podczas majowego biegu będzie honorowym gościem Warriors Run w Gdańsku. Przyjedzie oczywiście z mamą.
- Pomysł poświęcenia biegu Pawłowi oraz innym poległym i rannym żołnierzom zrodził się pod koniec ubiegłego roku – mówi „Diabeł”. – Niestety, bardzo często zapomina się w Polsce o żołnierzach, którzy służyli i zginęli za nasz kraj. W ten sposób chcemy uczcić ich pamięć.
%f4
Koledzy Pawła Ordyńskiego przyjadą do Gdańska gdzie przygotują zadania specjalne dla śmiałków...
Stąd też pomysł, aby oprócz biegania po plaży dołączyć zadania przygotowane przez żołnierzy, kolegów Pawła. To, czego dziś możemy być pewni, to że 28 maja 2016 roku w Gdańsku na każdego, kto zdecyduje się wystartować czeka dużo emocji. Jedno z zadań może polegać na wbiegnięciu do wody, przepłynięciu pod łodzią, która będzie zacumowana na Bałtyku, lub wdrapania się na nią, wskoczeniu do wody i powrocie na plażę. Będą także brzuszki na brzegu. Niby nic specjalnego, ale jeśli dodamy, że będzie trzeba je wykonać tyłem do wody, a fale będą raz po razie zalewać twarz to już nie takie łatwe i wymaga opracowania „strategii”, jak wykonać zadanie. Na jednym z punktów mogą być do ułożenia puzzle. Niby nic, ale jeśli wyobrazimy sobie, że jesteśmy zmęczeni kilkukilometrowym biegiem po piasku, mokrzy, a do tego instruktorzy czuwający nad poprawnością wykonania zadania będą grać na trąbce lub gwizdać, może się okazać, że zadanie nie jest już takie proste, nawet jeśli puzzle są wielkości szkolnego zeszytu. Co jeszcze? Organizatorzy nie zdradzą wszystkich zadań, aż do startu. Natomiast na stronie warriorsrun.com.pl publikowane będą informacje, które przydać się mogą podczas niektórych zadań. Jedno z pytań może dotyczyć sierżanta Pawła Ordyńskiego.
- To ma być zabawa. Owszem niekiedy wymagająca skupienia i charakteru, ale każdy z zawodników ma ukończyć bieg i odebrać specjalny medal – dodaje Jacek Wiśniewski. – Dlatego, aż do dnia imprezy, na stronie wszyscy znajdą niezbędne informacje i wskazówki, które pomogą wykonać zadania.
Także na stronie warriorsrum.com.pl trwają zapisy. Warto dodać, że część dochodu z biegu przekazana będzie na cel charytatywny, bezpośrednio związany z charakterem imprezy, czyli na rzecz poszkodowanych weteranów misji oraz na rzecz rodzin żołnierzy „GROM” poległych podczas misji. I na koniec jeszcze jedna istotna informacja. Na najlepszych czekają zegarki Garmin TACTIX. Mają militarny charakter i najnowocześniejszą technologię GPS.
- To sprzęt dla prawdziwych wojowników. Życzymy Wam powodzenia i odwagi. Zapisujcie się i rywalizujcie z innymi podczas Warriors Run – kończy Jacek „Diabeł” Wiśniewski.
%f6
Czy ten medal zawiśnie na szyi, zależy tylko od Was...
A na wszystkich będą czekać piękne medale... Dołączysz?
Marcin Dybuk